„Ksawery” zamiast św. Mikołaja
Bohaterem kilku ostatnich dni jest „Ksawery” – huragan, orkan – odmieniany przez wszystkie przypadki, który sprezentował nam chwile grozy i oczekiwania do czego się jeszcze posunie i jak potężna jest jego siła. W nasz region huragan uderzył już wczoraj wieczorem. Przybierał różne formy - najpierw wiało, a dzisiaj przed godziną 14 przeszła burza śnieżna.
Sporo pracy mieli energetycy, którzy usuwali awarie związane z zerwaniem linii energetycznych. Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Policach i Ochotniczej Straży Pożarnej kilkadziesiąt razy wyjeżdżali do różnego rodzaju zdarzeń związanych z huraganem. Głównie jednak usuwali z dróg powalone drzewa. W pełnej gotowości były również służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg.
Huraganowa pogoda utrzyma się do niedzieli. Chociaż dzisiaj po południu wiatr zaczął słabnąć to jednak kolejna doba nie będzie spokojna. Dziś w nocy i jutro będzie wiał wiatr z kierunku północno-zachodniego. Może to spowodować „cofkę”. W Świnoujściu i Dziwnowie o godz. 16.30 zostały przekroczone stany alarmowe. W Trzebieży o godz. 16 było 518 cm. Do stanu alarmowego brakuje 42 cm.
Wichury powstają na skutek różnic temperatur, powodujących różnice ciśnienia. Kiedyś występowały głównie na Atlantyku (huragany) i Oceanie Indyjskim i Spokojnym (tam nazywano je tajfunami). Zmiany klimatu spowodowały, że huragany formują się także nad Europą i docierają również do Polski. By wichura została określona mianem huraganu/orkanu jej prędkość musi przekraczać 117 km/h (33 m/s). Zawsze towarzyszą im burze, często z opadami śniegu i gradu. „Ksawery” o godz. 10 w okolicach Darłowa osiągał prędkość ponad 130 kilometrów na godzinę.
« poprzednia | następna » |
---|