Czy starosta ma problem?
Od kilku tygodni po niemieckiej stronie granicy panuje oburzenie na Stowarzyszenie „Pomeraniak”, które nie może rozliczyć się z pieniędzy, przeznaczonych na uczczenie dzieci–ofiar katastrofy samolotu Dornier w marcu roku 1945. Prezesem „Pomeraniaka” jest Jacek Stachyra (PO), członek zarządu powiatu polickiego.
Niemiecki dziennik „Nordkurier” (ukazujący się w całej Meklemburgii w nakładzie 85 000 egz.) od początku marca informuje o nieznanym losie pieniędzy, powierzonych stowarzyszeniu „Pomeraniak” na wydobycie wraku samolotu Dornier, w którym w marcu 1945 zginęło 80 niemieckich dzieci (o przedsięwzięciu można przeczytać tutaj).
Przedsięwzięcie może zakończyć się fiaskiem, a według „Nordkuriera” powodem tego jest niezadowolenie Ludowego Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi ze współpracy ze Stowarzyszeniem Pomeraniak, mającym siedzibę w Löcknitz.
Wolfram Althoff, prezydent Związku, skarży się na łamach „Nordkuriera”, że od miesięcy kontakt z Pomeraniakiem jest utrudniony. Jego zdaniem nie wiadomo też, ile na konto stowarzyszenia, które podjęło się zbiórki pieniędzy na wydobycie samolotu, wpłynęło datków. Jan Bach, członek zarządu Pomeraniaka, twierdzi według informacji gazety, że dotąd wpłynęło 16 tys. euro. Część pieniędzy została jednak wydana „na różne wydatki”, stąd stan konta wynosi 9 tys. euro.
Wolfram Althoff przyznał, że od miesięcy nie może doprosić się od stowarzyszenia wiarygodnych informacji na temat prowadzonego konta. Po wielokrotnych prośbach miał otrzymać od Jana Bacha jedynie listę darczyńców. „Mnie interesują jednak operacje na koncie na podstawie wyciągów bankowych”, stwierdził Althoff, który wykluczył dalszą współpracę ze stowarzyszeniem. Według informacji gazety urząd skarbowy w Pasewalku ma zająć się sprawdzeniem księgowości Pomeraniaka. Bach tłumaczy, że kontakt z nim był utrudniony, ponieważ prowadzi projekty w Afryce i w Kazachstanie.
Zdzisław Matusewicz, burmistrz Trzebiatowa i jeden z inicjatorów wydobycia Dorniera, również nie chce już współpracować z „Pomeraniakiem”. Na konto „Pomeraniaka” pieniądze wpłacały instytucje niemieckie, a także rodziny ofiar katastrofy. Jedni z darczyńców – rodzina producenta Dorniera, wpłaciła 10 000 euro. Do tej pory nie wiadomo, co się z tymi funduszami dzieje.
Stowarzyszenie „Pomeraniak” na pograniczu polsko-niemieckim uchodzi za przybudówkę Platformy Obywatelskiej – prezesem „Pomeraniaka” jest Jacek Stachyra, członek PO oraz zarządu powiatu polickiego.
źródło: www.nordkurier.de
linki do artykułów w NORDKURIER.de
- Absturz über dem Kamper See
- „Kinder von Kamp“ am Scheideweg
- Keine Hoffnung für die „Kinder von Kamp“
- Keine Hoffnung für die „Kinder von Kamp“
- Haack: Flugzeug sollte gehoben werden
« poprzednia | następna » |
---|