Śledztwo umorzone w sprawie pomyłki przy zapłodnieniu in vitro
O sprawie głośno zrobiło się na początku 2015 roku, kiedy okazało się że kobieta, która urodziła po zabiegu in vitro córeczkę, nie jest jej biologiczną matką. Dodatkowo dziecko urodziło się z wieloma wadami wrodzonymi. Zabieg pozaustrojowego zapłodnienia kobieta przeszła w polickim szpitalu. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Damian Kordykiewicz: śledczy nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego.
Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej wydali opinię że nie ma możliwości ustalenia jak doszło do tego że dziecko urodziło się z wadami wrodzonymi. Istnieje możliwość że np. komórka jajowa matki biologicznej była obciążona wadami genetycznymi, albo nasienie ojca. Wady genetyczne wg biegłych mogły się wykształcić również w momencie połączenia komórek. Wg prokuratury, skoro nie da się ustalić, który z tych trzech wariantów odpowiada za wady genetyczne u dziewczynki, to nie można postawić zarzutów konkretnej osobie. Śledztwo zostało umorzone.
Przeciwko lekarzowi, który koordynował pracę laboratorium toczy się przed Sądem Lekarskim.
« poprzednia | następna » |
---|